poniedziałek, 11 listopada 2013

Kilka słów o sobie...

Tak sobie dziś pomyślałam, że jeszcze się nie przedstawiłam i nic więcej o sobie nie napisałam :) Jak widać mam na imię Agnieszka. Jestem żoną Daniela, mamą Hani i nauczycielką języka angielskiego. Mam również przyjemność być opiekunką dwóch przecudnych kotów brytyjskich Lilu i Bono.
Ogólnie żyjemy w dość szybkim tempie, a ja każdego dnia marzę o tym żeby ono zwolniło. Czasem śmieję się, że czekam aż mój mąż zbije fortunę, a ja wtedy odpocznę, zajmę się urządzaniem naszego nowego domu, który aktualnie jest w planach, wychowywaniem dziecka i stwarzaniem pięknych chwil, które będą dawały mnóstwo radości i szczęścia. Póki co nic nie zapowiada żebyśmy mieli stać się milionerami ;) dlatego odkąd odkryłam świat blogów uczę się jak żyć pełniej, lepiej i być szczęśliwą. Być może dziwnie to brzmi ale takie są fakty, że od kilku lat odkrywam w sobie coraz więcej potencjału, możliwości, coraz bardziej czuję się kobietą i potrafię wsłuchiwać się w samą siebie. Wcześniej żyłam w dość dużej nieświadomości siebie, w ogromnym zakompleksieniu z wielkim pragnieniem życia inaczej niż przeciętny Kowalski, ale z brakiem pomysłów jak to życie przeżyć. Teraz czuję się dość raczkująco, ale niezwykle mnie cieszy każda zmiana w moim życiu i każdy pomysł który wcielam w życie nie oglądając się na nikogo.
Blogujące mamy, ich pomysły na spędzanie czasu z dziećmi, na urządzanie domów, przyrządzanie potraw pokazały mi że z życia można wycisnąć 150% i każdego dnia odkrywać ogromną pasję w wykonywaniu zwykłych codziennych czynności. Moim dość sporym problemem jest lenistwo. Potrafię spędzić czas na robieniu niczego i walka z tym stanowi dla mnie wielkie wyzwanie. Dlatego szukam pomysłów na spędzanie czasu z rodziną an urządzeni naszego gniazdka i choć czasem nasze dni bywają dość monotonne bo mnie się nie chcę albo rodzina nie współpracuje to jest coraz lepiej. Nie będę ukrywać że prowadzenie bloga jest dla mnie nie tylko przyjemnością (bo bardzo lubię pisać) ale i mobilizacją w szlifowaniu swojego charakteru :) Bardzo się cieszę że kiedyś, jakieś 5 lat temu trafiłam na Blog o poranku (wtedy miał inną nazwę) i osoba Magdy powaliła mnie na kolana. Dzięki niej zachciałam być lepsza, ale dopiero niedawno uwierzyłam, że też mogę i potrafię tak żyć (kiedyś była to dla mnie bajka, bardzo odległa i dość abstrakcyjna). Potem zaczęłam odwiedzać inne blogi i tak mi zostało, inspiruję się każdego dnia. Marzę o kursie krawieckim, o nauce robienia na szydełku o wielu różnych rzeczach i mam nadzieję, że treść mojego bloga też kiedyś będzie dla kogoś inspirująca :):):)



6 komentarzy:

  1. Witaj Agnieszko! Bardzo się cieszę, że się tutaj przeniosłaś bo na bierząco widzę jak pojawiają się nowe posty u Ciebie. Przyznam, że ostatnio zaniedbałam bardzo blog swój i inne blogi. Wróciłam, choć i tak brak mi czasu na takie blogowanie to staram się czasem chwilkę wygospodarować. Blogi inspirują, a Madzia jest wyjątkowa. Nawet dzisiaj mówiłam Pawłowi, że cieszę się, że zdecydowałam się na krok założenia bloga. W styczniu będą trzy lata:) Bardzo zmieniło się moje życie dzięki blogom. Jestem wdzięczna przede wszystkim za osoby, które poznałąm wirtualnie i osobiłącie. Wczoraj miałam przyjemność po raz drugi zpotkać się z Madzią z bloga Zapach wspomnień, która przyjechałą do mnie ze swoją ciasteczkową książką. Cieszę się ogromnie.
    Cieszę się, że znalazłaś mojego bloga i również możemy mieć od czasu do czasu kontakt:)
    Pozdrawiam Was serdecznie!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się cieszę,że do mnie wpadłaś :) Ja też się cieszę że mogłam Cie poznać dzięki blogosferze i bardzo sobie cenię tą znajomość. Bardzo liczę, że dojdzie kiedyś do naszego spotkania w realu. Może jak będziecie kiedyś w Czwie wpadniecie do nas, gorąco zapraszam! :) Mocno wierzę że uda mi się tu być regularnie i dzielić się kawałkiem siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło Cię poznać, życzę wytrwałości w pisaniu, wielu radości z faktu prowadzenia bloga, i tego wszystkiego o czym sama piszesz....
    Dziękuję za odwiedziny i zapraszam regularnie....

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę zaglądać i dziękuję za życzenia, przydadzą się, bo ja mam niestety często słomiany zapał i walczę z tym stale. Więc oby pasja zwyciężyła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się wzruszyłam czytając Twój post. Życzę Ci z całego serca, by wszystko spełniło Ci się tak jak sobie marzysz. Kurs krawiecki, nauka robienia na szydełku i wszystkie inne plany, które pojawią się po drodze. Również bardzo się cieszę, że Cię poznałam i dziękuję za wszystkie miłe słowa. Pisanie bloga ma ten piękny walor w postaci spotykania się nawzajem - "się" w tym bardziej prywatnym wymiarze, o który czasami trudno w rzeczywistości. Wielka wartość tkwi także w tym, że człowiek jest bliżej swoich myśli, odnajduje kontakt z własnymi "zakurzonymi" czasem marzeniami i dzięki tym "spotkaniom" budzi się w nim chęć realizacji i często także siła do tego potrzebna. Trzymam kciuki, byś jak najczęściej odnajdywała w sobie ochotę i energię do pisania tutaj i by Twoja twarz zawsze promieniała takim pięknym uśmiechem jak na tym zdjęciu :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu :) To rzeczywiście bezcenne zaglądać w głąb siebie, spotykać się z własnymi myślami, dotykać swoich marzeń i móc się dzielić nimi z innymi, a przy okazji spotykać tak cudowne pokrewne dusze, które inspirują, wspierają i pokazują kawałek siebie, ten głębszy i bardziej wartościowy. W plastikowym świecie, w którym przyszło nam żyć, gdzie tylu ludzi nakłada na twarz maski i tak ciężko spotkać przyjazną duszę to cudowne móc być tu i dawać kawałek siebie, jednocześnie biorąc tak wiele od innych :)

      Usuń